11/20/2013

Le mustache

                 Moty wąsów, który stał się mega popularny, pojawia się mnóstwo zdjęć, gadżetów, ciuchów, ogólnie każdy chce to mieć. Tzn. prawie każdy. Mi tam się to w ogóle nie podoba. Ale do rzeczy...


Zaczęło się od pand z wąsami, które strasznie mnie irytowały (pojawiły się w anime, które oglądałam).
Zaczęłam szukać informacji, o co chodzi, dlaczego słodkie zwierzaczki mają takie paskudne wąsiska xD Przecież to ani fajne, ani żadne... 

Kiedyś symbolizowały siłę mężczyzn, ich pozycję, wzbudzały strach i respekt. Teraz są modowym trendem, motywem pojawiającym się dosłownie wszędzie.




           Warto jednak wspomnieć tu o jednej ważnej informacji. Grzebiąc na amerykańskich stronkach, ale też później na polskich, znalazłam wzmiankę, że wąsy ostatnio były symbolem kampanii Movember. Wspierała ona fundacje promujące wśród mężczyzn profilaktyczne badania, mające na celu wczesne wykrycie raka jąder i prostaty. 
To jest jakiś głębszy sens tych nieszczęsnych "wąsów", który jest w stanie do mnie przemówić. Z tym, że w ramach tej kampanii, sportowcy, znane osobistości, płci męskiej, miały zapuszczać w listopadzie wąsy i tym samym wspierać akcję i propagować badania. 

Wracając do mody... zaczęło się to od fingerstache i fali fotek w internecie...

Przykład z google:
Niektórzy ludzie byli na tyle... oryginalni?, chcieli być oryginalni (tak, to lepiej brzmi) i robili sobie takie tatuaże na palcu wskazującym xD Cóż... może na chwilę będzie to fajne, ale co potem? Trendy są zmienne, za jakiś czas i ten zaniknie, a wąsy na placu pozostaną.... xD I będzie płacz xD

Po tej fali, wąsy zalały rynek, pojawiając się na koszulkach, kubkach, zeszytach, jako pierścionki, kolczyki, dosłownie wszystko. 
Widziałam nawet wąsy, które można było sobie urwać i zabrać. Coś takiego jak na obrazku poniżej:

Taka kartka była przyklejona do drzwi w kawiarni na rynku, gdzie czasem chodzę na kawę. Co zabawne, w dniu kiedy tam byłam zostały dwie pary wąsów, a następnym razem nie było ich już wcale xD 
Ludzie naprawdę powariowali na tym punkcie.

Cóż... ja wąsów sobie nie doprawiam. Jaki by nie był sens tego wszystkiego, jakoś to mi się nie widzi. Nie lubię wąsów. Mojemu tacie mówię zawsze, że ma je zgolić. 
Kojarzą mi się z westernami, tymi brudnymi, spoconymi kowbojami xD Blee. 
Ale to tylko moje zdanie xD

Co o tym myślicie? Może macie coś z tym akcentem w domu? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy