8/31/2013

Androgynia




"Albowiem dawniej nasza natura nie była taka jak teraz, lecz inna. Bo naprzód trzy były płcie u ludzi, a nie, jak teraz, dwie: męska i żeńska. Była jeszcze i trzecia prócz tego: pewien zlepek z jednej i drugiej (...). Imię jej i postać złożone były z obu pierwiastków: męskiego i żeńskiego (...)"                                                                                                                       Platon
      Jako dzieci jesteśmy uczeni pojęć kobiecość i męskość, które obowiązują w społeczeństwie. Odnoszą się one do cech osobowościowych, anatomii, podziału pracy, powiązanych z daną płcią. Jednak zdarza się, że te dwa, jakby się mogło wydawać niektórym, skrajne pojęcia, mogą się ze sobą łączyć.


      W przypadku cech osobowościowych, połączenie pierwiastka męskiego i kobiecego jest nazywane androgynią psychologiczną. Badania potwierdzają, że osoby androgyniczne, posiadają szerszy zasób zachowań, reakcji, bo mogą być one zarówno kobiece, jak i męskie. 
Jednostki androgyniczne są dominatywne, emocjonalne i bardziej odporne na stres. Mają pozytywny obraz siebie, wyższą samoocenę, lepsze zdrowie i silniejszą osobowość. Znacznie łatwiej radzą sobie w różnych sytuacjach.

     Androgynia przejawia się nie tylko w zachowaniach i cechach charakteru ludzi, ale dotyczy również wyglądu. Androgyniczny typ urody jest z pewnością czymś odmiennym i niezwykłym.
U mężczyzn androgynia (w bardzo dużym uogólnieniu i tylko w odniesieniu do strony fizycznej) sprowadza się do bardziej dziewczęcych rysów, u kobiet, do urody buntowniczki.
Osoby takie mają spore wzięcie w świecie modelingu, gdyż można je stylizować zarówno na kobiety jak i mężczyzn. 


Jednym z przedstawicieli androgynii jest Andrej Pejic, 22-letni model.





      Andrej bierze udział w pokazach mody kobiecej i męskiej na całym świecie, współpracując z największymi sławami tej branży. Sam, jak twierdzi, nie identyfikuje się z żadną płcią, tzn. nie uważa się ani za mężczyznę, ani za kobietę. Nie chce się ograniczać. Promuje modę i styl "unisex", czyli dla każdego, bez ograniczeń i względu na płeć.

Inną androgyniczną osobą, tym razem kobietą jest Erika Linder, 23-letnia modelka.






          Takich osób jak ta dwójka jest naprawdę sporo, tutaj mam na myśli tych, którzy pokazali się światu. Bo poza nimi jest pewnie mnóstwo osób, żyjących w spokoju, nie zwracających na siebie większej uwagi.
Sama wśród np. swoich ulubionych wykonawców, dostrzegam ten typ osobowości i urody.
Ciesze się, że ludzkość zaczyna się edukować w tych kierunkach, a osoby tak niezwykłe, chcą się nam pokazać. Ja sądzę, że są szczególne, niesamowite i piękne, niczym herosi wśród zwykłych śmiertelników :)
Zazdroszczę im trochę tych możliwości, jednak zdaję sobie sprawę, że w obecnym społeczeństwie musi być im niezwykle ciężko. Nie każdy jest tolerancyjny, nie każdy potrafi akceptować to, że są ludzie lepsi, piękniejsi. Jestem fanką Andreja i uwielbiam go oglądać. Mam nadzieję, że podejście ludzi zmieni się i z czasem nie będą się tak dziwić ani krytykować tego, a podziwiać i akceptować.

          Na koniec mam kilka fotek ze wspólnej sesji tej dwójki :) Żeby było ciekawiej, Erika jest tutaj w roli brutalnego mężczyzny, a Andrej jest jej ofiarą w roli kobiecej ^^


Co Wy o tym sądzicie? Jakie jest Wasze podejście do tego typu osób? 

2 komentarze:

  1. Trochę zszokowały mnie wyglądy Andrieja oraz Eriki, no ale cóż, nikt nie ma wpływu z jaką urodą się rodzi. Powiem ci, że na ostatnim zdjęciu, które obejrzałam bez czytania, nie rozróżniłabym płci. Jako osoba tolerancyjna (jedyna w rodzinie XD) nie mam nic do osób, które dobrze się czują w skórze innej płci, że tak powiem. Fajnie, że zostawiłaś link na mojej stronce, będę wpadała częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy8/31/2013

    Widzę, że tak jak i ja reaktywowałaś swojego starego bloga. Miło, tęskniłam za nim bardzo :) Świetny szablon, jak zwykle jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Anabelle! Co do notki, czytałam o tej platońskiej filozofii trzech płci, ciekawa sprawa. To by w jakiś sposób wyjaśniało założenia psychologów, że żaden heteryk nie jest do końca heterykiem. No wiesz, że heterycy są też po trochu homoseksualni. Nie wiem czy to prawda, powtarzam tylko to co przeczytałam. Może jest więc jest tak, że ci androgyniczni ludzie są takim jakby wypośrodkowaniem dwóch pozostałych płci? Tak się tylko zastanawiam, osobiście nic nie mam do takich osób, bo jak już zapewne wiesz podobnie jak i Ty jestem bardzo tolerancyjna. Skoro nic złego nie robią to za cż niby miałabym się na nich gniewać? Powiedziałabym nawet, że tacy Inni szkodzą mniej niż zwykły szary obywatel. Smutne jest jednak to, że w naszej kochanej ojczyźnie jeszcze wiele lat musi upłynąć, nim ludzie zrozumieją, że inny nie znaczy od razu gorszy :(
    Pozdrawiam, na http://nie--codziennik.blogspot.com/ również nowość ( tj dawny Ogród Myśli )* -*
    Przepraszam za ten drobny spam, mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone?

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy